poniedziałek, 14 czerwca 2010

groby

Już długo nic nie pisałem i nie pokazywałem. Tym razem nie tyle chcę, ale muszę się wytłumaczyć długimi przerwami w dostępie do internetu. Zdjęcia, które prezentuję, zrobiłem na cmentarzu przy Mucarapo Road w Port of Spain. Przedstawiają one groby ludzi, którzy kiedyś urodzili się i mieszkali w Polsce, a którą musieli opuścić.
Po drugiej wojnie światowej na Trynidad, który był wtedy brytyjską kolonią przybyły grupy europejskich tułaczy. Wśród nich było kilkadziesiąt rodzin Polaków pochodzenia słowiańskiego i żydowskiego. Obie grupy etniczne, z różnych powodów, nie były tu mile widziane. Dlatego większość z tych, którzy tu przybyli z Europy Centralnej (nie tylko z Polski) po kilku latach wyjechała do Kanady i Stanów Zjednoczonych. Niektórzy zostali. Część na wieczne odpoczywanie. Część - Kilka rodzin - się tu osiedliło. Z mediach natknąłem się na jedno polsko brzmiące nazwisko, a dzisiaj w jednej z gazet przeczytałem krótki reportaż o potomkach jednej żydowskiej rodziny z Rumunii. Zostały groby i zapomniana historia.




niedziela, 23 maja 2010

Msza trwa dalej

Zdjęcia te przedstawiają dalszy ciąg mszy. Tyle na dziś. Dobranoc.



Msza

To są migawki ze Zesłania Ducha Świętego w kaplicy Rosary Monastery, gdzie posługuję. Bardzo lubię odprawiać w niej mszę. Nie ze względu na architekturę, ale ze względu na wspólnotę sióstr i związanych z nimi ludźmi.
Proszę zauważyć nietypowy, że tak powiem, układ przestrzenny tej kaplicy, a może nawet spróbować go sobie wyobrazić. Powodzenia.



Lady Hochoy Home

Długo już nie opowiadałem Wam o tym, co się dzieje na Trynidadzie. Myślę, że jest tak dlatego, że staram się pracować. Powodem mogą być także przerwy w dostępie do internetu, które dość często przydarzają się w klasztorze w którym mieszkam. Na przykład nie miałem go przez ostatni tydzień. A na Trynidadzie jest gorąco. Jutro są tu bowiem przedterminowe wybory, a sytuacja polityczna jest nieciekawa, mówiąc poprawnie politycznie. Ja nie mam prawa wyborczego, rzecz jasna, a polityką jesteśmy niemal wszyscy zmęczeni, więc zamiast pisać o polityce, przedstawiam Wam kilka migawek z mojego życia. Oto chrzest w Lady Hochoy Home w Cocorite, domu dla opóźnionych w rozwoju dzieci.



piątek, 16 kwietnia 2010

na dzisiaj tyle

Tymi zdjęciami zaglądamy za klauzurę. A nawet do mojej celi. Tak to wygląda. Serdeczności.



kolejne zdjęcia

Poniższe zdjęcia przedstawiają obiekty określone w poprzednim poście. Ale to nie koniec.


gdzie mieszkam

Oto gdzie mieszkam i pracuję (między innymi) Zdjecia te przedstawiają Centrum Dominikańskie, klasztor i wnętrze kościoła św. Finbar'na w Diego Martin.