sobota, 15 sierpnia 2009

ku przyszości

Od wczorajszego popołudnia nieustanie pada. Takie są uroki pory deszczowej. W Arimie mieszkam na wzgórzu. I bardzo za to Panu Bogu dziekuję, bo dolne części Arimy są podtopione, jak i spore części innych miast na Trinidadzie.

Nie muszę wychodzić z domu i dzięki temu, że tak pada, mam też więcej czasu, aby pisać bloga. Może więc to niektórzy z Was wymodlili taka pogodę?

Przedstawię teraz, ze zrozumiałych względów nie zdradzając szczegółów, efekty moich rozmów z tutejszymi dominikanami. 

Złożono mi nastepujące oferty pracy (wszystkie na trzy lata, bo na taki okres czasu misjonarze otrzymują pozwolenie pracy na Trinidadzie):

1. wikary, a później proboszcz w pewnej tutejszej parafii;

2. tworzenie dominikańskiego centrum formacji;

3. kapelan i nauczyciel w Holy Cross College.

Zajęcia wymienione w powyższych punktach można łączyć (a nawet trzeba). Jeśli więc wszystko się uda, pracy nie będzie mi brakowało.

Wstępnie omówiliśmy róznież sprawy materialne mojej, daj Boże, pracy na Trinidadzie.

W najbliższy poniedziałek będziemy dalej rozmawiać z o. F. tutejszym przełożonym. Moja misja powiedzie się bowiem wtedy, gdy będzie więcej polskich braci gotowych podjąć pracę na Trinidadzie. Wtedy bowiem to, co będę robił w najbliższych miesiacach będzie przygotowaniem gruntu pod działalność większej ilości dominikanów i tworzeniem przestrzeni współpracy. Wtedy też będzie można mówić o rozwoju tutejszego wikariatu. Przyjazd już czterech, pięciu braci pozwoli na odzyskanie parafii Santa Rosa, życie reguralne w klasztorach, rozwój duszpasterstwa młodych w Arimie oraz rozwój parafii św. Finbarna w Diego Martin i tamtejszego centrum formacji, czy też na współpracę z seminarium duchownym na górze św. Benedykta.

Zatem będziemy rozmawiali o hipotetycznym na razie, rozwoju obecności polskich dominikanów na Trinidadzie, który pozwoliłoby na skoncentrowanie i rozwój duszpasterstwa tutejszych braci. 

4 komentarze:

  1. Karolu ! Nie nadążam za Twoim szybkim piórem, ale pisz, pisz czytanie to sama przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie cieszy, Karolu, że rozmawiasz konkretnie o naszej współpracy z dominikanami na Trynidadzie. Czekam na Twój powrót i jakieś szczegóły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolu pozdrawiam i czekam w NY r.op

    OdpowiedzUsuń
  4. spóźnione ale szczere życzenia dla misjonarza dzień po wspomnieniu św Jacka :)
    powiedz w hjakim jezyku się porozumiewasz , Angielskim ??

    OdpowiedzUsuń